29.03.2021 Poniedziałek

Hafciarskie sprawunki Olgi Budzan

Autor: Olga Budzan

fot. Marcin Szczygieł

fot. Marcin Szczygieł

Kogo choć czasem nie uszczęśliwiają zakupy, niech pierwszy rzuci kamieniem! W swoim hafciarskim życiu postawiłam nogę w niejednej pasmanterii i niejednej hurtowni z tkaninami.

Podstawowym sprzętem, bez którego nie ruszam się z domu, to nożyczki. Dobre nożyczki do tkanin są wielkim skarbem i to takim, który można przekazać kolejnym pokoleniom. Jeśli macie szyjące matki, wujków lub babcie, to na pewno pamiętacie, jakie bęcki można było dostać za cięcie papieru takimi nożyczkami! Swoje nożyczki produkcji japońskiej kupiłam za przysłowiowe „pół pensji” w bardzo dobrym sklepie. Uczynna pani przy kasie uprzedziła mnie, że nożyczki które wypatrzyłam są dla leworęcznych. Mam też swoje ulubione, maleńkie nożyczki „żurawie” zwane przez niektórych „bocianami”. Jeśli chodzi o igły, to najbardziej kocham firmę Johan James. Mają miłe oku opakowania, choć jak widzę jakiejkolwiek jakości igły pakowane w kartoniki o kształcie walizek i koszyczków z kwiatkami, to po prostu chce je mieć (choćby po to, by trzymać w nich inne igły). Jak muliny, to wiadomo DMC (wielka miłość!), ale lubię też Ariadnę, jak by nie było działa na mnie hasło „ponad 100 lat na rynku”. Warto też choć raz spróbować pohaftować czymś nietypowym np. fluorescencyjnym, metalizowanym. Masę rzeczy dostaję w darze także od Was. Dzięki temu czasem zdarza mi się haftować mulinami wyprodukowanymi przez fabryki, które już od dawna nie istnieją. Tym sposobem „trafiłam na” muliny dzielone na 3! Oraz inne dziwa. Polecam Wam także zaglądać na ogłoszenia na platformie OLX lub na nasz wrocławski, „Świebodzki” targ niedzielny. Można tam trafić na ludzi wyprzedających w bardzo korzystnych cenach kordonki, muliny i nici.

Moją ulubioną pasmanterią jest słynny Guzik na Kiełbaśniczej. Kocham ją za witrynę i przemiłą atmosferę. Kupiłam tam kiedyś wspaniały igielnik w kształcie serduszka obszyty perełkami. Uwielbiam też pasmanterię Pasja przy ulicy Kołłątaja. Tanio nie jest, ale wierzcie mi, mają wszystko. Oczywiście, jeśli mam choć chwilę, to staram się odwiedzić swoją lokalną pasmanterię mieszczącą się przy ulicy Mierniczej. Możecie o niej posłuchać w podcaście Kronik Sklepowych Trójkąta.

Przyznaję, robię zakupy także w internecie, ale chciałam Was zachęci do wspierania lokalnych sklepików, gdzie możecie dotknąć i powąchać każdą rzecz (obecnie w rękawiczkach i maskach naturalnie!).

Olga Budzan
– etnolożka i antropolożka kulturowa. Ukończyła również projektowanie tkanin na Gerrit Rietveld Academie w Amsterdamie. Na co dzień zajmuje się ilustracją oraz szeroko pojętym rzemiosłem. Jest twórczynią cyklu „Haftujemy!” w Barbarze, autorką ilustracji do powieści „Fanfik” Natalii Osińskiej (Wydawnictwo Krytyki Politycznej) oraz ilustracji do przewodnika „Dolnoślązacy” wydanego przez Muzeum Narodowe we Wrocławiu. Jej prace były publikowane na łamach „Rity Baum” oraz „Małego Formatu”. Pracuje w Dziale Oświatowym wrocławskiego Muzeum Etnograficznego.

31.03 | 17:00 Haftujemy!: „Aplikacje” – premiera lekcji online

 

- Czytaj także

Polecamy

Zobacz więcej