28.08.2018 Wtorek

Znamy program trzeciej edycji cyklu Kinematograf Wrocławski

We wrześniu wraca Kinematograf Wrocławski. Hasło przewodnie zbliżającego się sezonu – „Twórcy” - stanie się okazją do, nie tylko ekspozycji filmów korzystających z plenerów stolicy Dolnego Śląska, ale i spotkań z osobami, które na przestrzeni lat współtworzyły filmowy Wrocław. Gośćmi cyklu będą reżyserzy, asystenci reżyserów, scenografowie czy operatorzy, dzięki czemu mistrzowie kina będą mieli szansę spotkać się z miłośnikami miasta.

fot. archiwum WFDiF

Trzeba pamiętać, że przez dekady trwania PRL-u stolica Dolnego Śląska należała do najważniejszych w Polsce miejsc filmowych. Nasz cykl od początku służy odkrywaniu i przypominaniu wyjątkowych i wartościowych produkcji, które (jeszcze?) nie trafiły do kanonu naszej kinematografii. Nie pokazujemy „Popiołu i diamentu” i „Samych swoich”, ale za to w minionych edycjach prezentowaliśmy chociażby: „Zarazę” i „Anatomię miłości” Romana Załuskiego, „Trąd” Andrzeja Trzos-Rastawieckiego, „Mniejsze niebo” Janusza Morgensterna.

W programie trzeciego sezonu znalazły się cztery filmy, zarówno – dość dobrze kojarzony z Wrocławiem – „Konsul” Mirosława Borka (1989), jak i dwa domagające się przypomnienia portrety polskiej młodzieży z początku lat 70.: „Uciec jak najbliżej” Janusza Zaorskiego (1972) oraz „Kto wierzy w bociany?” Heleny Amiradżibi i Jerzego Stefana Stawińskiego (1970).

Jako pierwszy w tej odsłonie cyklu wyświetlimy „Pociąg do Hollywood” w reżyserii Radosława Piwowarskiego, czyli komedię z Katarzyną Figurą w roli dziewczyny marzącej o podbiciu filmowego świata. Pragnąca zostać gwiazdą na miarę Marylin Monroe bohaterka mieszka w wagonie kolejowym, ale wciąż pisze listy do amerykańskiego reżysera Billy’ego Wildera (twórca m.in. filmów: „Bulwar zachodzącego słońca” i „Pół żartem, pół serio”) i wyczekuje na zaproszenie do Hollywood. W filmie zobaczymy plenery z Wrocławia, m.in. z Dworca Głównego oraz z Trzebnicy, ale także autentyczne postaci, które w drugiej połowie współtworzyły Wytwórnię Filmów Fabularnych przy ulicy Wystawowej 1, jak np. słynnego Jerzego „Konia” Matysiaka.

Film, który pokażemy, jest trzecią pełnometrażową fabułą w dorobku Piwowarskiego, pochodzącego z artystycznej rodziny reżysera, który miał to szczęście, że skorzystał – razem m.in. z Markiem Koterskim i Marcelem Łozińskim – ze zniesienia obowiązku ukończenia innej uczelni wyższej przed rozpoczęciem nauki w szkole filmowej. Późniejszy autor „Marcowych migdałów” już w wieku 23 lat był absolwentem łódzkiej filmówki, skąd niemal od razu trafił pod skrzydła Andrzeja Wajdy do słynnego Zespołu Filmowego „X”. Jednak – podobnie jak jego kolega z roku, pochodzący zresztą z Wrocławia, Koterski – nie pasował do swoich czasów. Kiedy inni reżyserzy kreślili zaangażowane społecznie scenariusze, Piwowarski znalazł schronienie w dokumencie.

Na dużym ekranie zadebiutował dopiero po nadejściu stanu wojennego i po zamianie rozwiązanego „X” na Zespół Filmowy Rondo pod kierownictwem Wojciecha Jerzego Hasa, innego twórcy filmowego, którego nie interesował publicystyczny komentarz w stylu „kina moralnego niepokoju”. Właśnie u autora „Sanatorium pod klepsydrą” Radosław Piwowarski stworzył swój pierwszy film. Trudno wymarzyć sobie lepszy debiut, gdyż „Yesterday” wyjechało w 1985 r. z główną nagrodą Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w San Sebastian. Sentymentalna opowieść o polskiej prowincji lat 60. spodobała się w Hiszpanii. Reżyser opowiedział o dojrzewaniu młodych ludzi, którzy w realiach Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej kopiują legendarnych Beatlesów. Piwowarski odkrył tym filmem Piotra Siwkiewicza i dawanie szansy początkującym lub – po prostu – nieznanym aktorom stanie się jego znakiem rozpoznawczym. To dzięki niemu i angażowi do serialu „Jan Serce” przypomniała o osobie rodakom Krystyna Feldman. W prezentowanym przez nas filmie całą sympatię widzów zagarnęła dla siebie Katarzyna Figura. Autor „Yesterday” wypromował też m.in. Joannę Pacułę czy Annę Przybylską.

„Pociąg do Hollywood” stanowi swoisty hołd dla kina. Na przykładzie Marioli pokazuje, jak film może zawładnąć wyobraźnią, jak potrafi organizować nasze marzenia, w jaki sposób może stać się przysłowiowym „lekiem na całe zło”. Piwowarski w charakterystyczny dla siebie sposób opowiada z nostalgią o mijających czasach – tutaj okazał się również tym, który złożył hołd wrocławskiej WFF, dla której lata 80. były ostatnimi chwilami świetności. Reżyser błyskotliwe sięgał po znaki epoki, czyniąc swój film (podobnie było przy „Yesterday” czy „Marcowych migdałach”) narzędziem zapisu pewnego okresu. W czasach schyłkowego PRL-u wielu Polaków śniło sen o Hollywood, o mitycznej Ameryce, o „szczęśliwym Nowym Jorku o czwartej rano”, co znakomicie uwiecznił swoim filmem nasz gość.

Projekcji będzie towarzyszyć spotkanie z twórcami filmu. Naszymi gośćmi będą:

Radosław Piwowarski – ceniony polski reżyser i scenarzysta. W 1971 r. ukończył Państwową Wyższą Szkołę Filmową Telewizyjną i Teatralną, a od 1972 do 1981 był członkiem Zespołu „X” kierowanego przez Andrzeja Wajdę. Debiutował filmem „Yesterday” w 1984 r. W 1998 roku został dyrektorem programowym I Programu Telewizji Polskiej.

Barbara Komosińska – scenografka, która odpowiedzialna była za dekorację wnętrz m.in. w filmie „Pociąg do Hollywood”. Absolwentka Wydziału Architektury Uniwersytetu Wrocławskiego, a także członek Polskiej Akademii Filmowej.

Kuratorem cyklu jest Lech Moliński – animator kultury filmowej, współzałożyciel i wiceprezes Wrocławskiej Fundacji Filmowej

Zapraszamy 11 września o godzinie 18:00 do Barbary! Wstęp wolny.

Program cyklu:

11.09 | „Pociąg do Hollywood”, reż. Radosław Piwowarski

9.10 | „Kto wierzy w bociany?”, reż. Helena Amidżaribi, Jerzy Stefan Stawiński

20.11 | „Konsul”, reż. Mirosław Bork

11.12 | „Uciec jak najbliżej”, reż. Janusz Zaorski

Tagi:

Film

- Czytaj także

Polecamy

Zobacz więcej