Urodzona w 1982 roku we Francji absolwentka École Supérieure d’Expression Plastique w Tourcoing, École Supérieure des Arts Décoratifs w Strasburgu oraz Le Fresnoy, Studio national des Arts Contemporains, swoją praktykę artystyczną rozpoczęła od rysunku, natomiast z biegiem czasu jej zainteresowania skierowały się ku nowym technologiom cyfrowym, takim jak wideo, interaktywne instalacje, grafika czy animacja komputerowa. Mathilde lubi narzędzia, przyrządy, obiekty, przypominające skomplikowane maszyny, obrazy, które przywodzą na myśl lustra i kalejdoskopy. Jej prace charakteryzuje specyficzna czystość, przejrzystość formy, pewnego rodzaju naukowa dyscyplina, potrzeba nie tyle uporządkowania chaosu, ile uchwycenia go choćby na chwilę i przedstawienia jego wycinka w sposób klarowny.
Interesuje ją land art, sztuka ziemi, pejzaż – zarówno jako przedmiot obserwacji, jak i ingerencji, ale także ezoteryka, parapsychologia, psychodelia. Ważnym dla niej tropem jest szamanizm, poszukiwanie ludzi, którzy posiadają więź z duchami, przodkami i tajemnicą lub odkrywanie kultowych miejsc, innych wymiarów, równoległych rzeczywistości. Artystka bada ich charakter i możliwość bytowania w dzisiejszych czasach, tak mocno osadzonych w świecie cyfrowym.
Każde przedsięwzięcie Mathilde to swoista podróż, wędrówka, podążanie za wewnętrznym głosem, wezwaniem, znakiem, poszukiwanie własnej historii, opowieści – warstwa po warstwie. Artystka trafiła do Wrocławia dzięki twórczości Witolda Gombrowicza. To lektura „Opętanych” i „Kosmosu” zwróciła jej uwagę w stronę Polski, a w konsekwencji zachęciła do aplikowania na rezydencję w ramach AIR Wro. Po rozpoczęciu eksploracji, której rytm wyznaczały krótsze lub dłuższe wyprawy i wędrówki, Mathilde poznała przedziwną powojenną historię Wrocławia i Dolnego Śląska – chodzi tu oczywiście o rok 1945 i całkowitą „wymianę” ludności niemieckiej na polską, a w związku z tym brak ukorzenionej tożsamości lokalnej mieszkańców. Nasunęło jej to wizję Wrocławia jako miasta duchów, miasta cieni, miasta, które ma do odkrycia drugie dno. Na szlaku ekspedycji znalazły się miejsca nawiedzone i tajemnicze, emanujące szczególną energią, między innymi Wzgórze Partyzantów czy okolice Sobótki, gdzie do dziś można odnaleźć ślady kultów pogańskich oraz jeden z najsilniejszych czakramów w Polsce. Właśnie tam, w lesie na zboczu góry Raduni, Mathilde spotkała szamankę z Gwatemali (!), która postawiła jej majański horoskop.
Rezydencja Lavenne podsumowana została podczas prezentowanej w piwnicy Pasażu Pokoyhof, wystawy „Cienie / Shadows”. Wystawa stanowiła zapis, świadectwo i mapę mentalną rytuału eksploracji prowadzonego podług gombrowiczowskiego poszukiwania sensu i niesamowitości w sposób swobodny, intuicyjny, spontaniczny, wybiórczy. Z przekonaniem, że ta niesamowitość nie znajduje się w zjawiskach paranormalnych, tylko w osobach, rzeczach, miejscach, słowach i zdarzeniach zwykłych, codziennych.