Błyskotliwa ironia, głęboka liryczność i muzyczny eklektyzm z najwyższej półki – taki będzie koncert Mariusza Lubomskiego, który już 13 grudnia wystąpi we wrocławskim Firleju w ramach programu cyklu „Męska strona piosenki”.
Mariusz Lubomski to artysta osobny. Od lat wymyka się jednoznacznym klasyfikacjom, balansując między poezją śpiewaną, alternatywnym popem a inteligentną satyrą. Jak napisał kiedyś Michał Taciak – jest „szeroko znany w wąskich kręgach” i z pełną świadomością nie zamierza tych kręgów poszerzać. To muzyka dla uważnych, którzy w dźwiękach szukają sensu, a w słowach głębi.
„Męska strona piosenki” to koncertowa odsłona stylu Lubomskiego. Autorskie kompozycje z wdziękiem wyrywają się estradowemu banałowi, a teksty są inteligentne, błyskotliwe, często z przymrużeniem oka, ale nigdy powierzchowne. Na przód wychodzi też niezwykła sceniczna charyzma artysty, który nie tyle śpiewa, co interpretuje – z charakterystycznym dystansem, szorstką czułością i ironią.
Mariusz Lubomski – śpiew
Michał Rybka – instrument klawiszowy, moog, kontrabas
Michał Dykban – gitary
Muzycznie wieczór będzie równie zróżnicowany, jak dorobek Lubomskiego. Usłyszymy brzmienia bluesowe, elementy bossa novy, funk i ballady z jazzowym pulsem. A wszystko to przejmujące, spójne i dalekie od muzycznego banału – jak przystało na jednego z najbardziej intrygujących interpretatorów współczesnej polskiej piosenki.

