Impart był dla niego drugim domem. Dla nas Darek był jego najlepszym gospodarzem, co czuli również artyści występujący na scenie, z której nierzadko właśnie jemu dziękowali za ciepłe przyjęcie.
Niezwykle konkretny, rzetelny i stanowczy, kiedy było trzeba. Nie istniał dla niego koncert nie do wyprodukowania, nigdy nie odmawiał pomocy i zawsze był gotowy podzielić się swoim doświadczeniem. Jak najlepszy strateg planował wszystko z dużym wyprzedzeniem. Choć czuł, że jest z nim źle, obiecał wrócić do pracy na kwietniowy Jazz nad Odrą.
Darku, byłeś mózgiem i sercem Mazowieckiej. Będzie nam Ciebie brakowało.
Zespół Strefy Kultury Wrocław
