Henry No Hurry to projekt na poły muzyczny, na poły podróżniczy i po trosze pisarski. Artysta zagrał trasę koncertową między innymi po schroniskach górskich, po prywatnych mieszkaniach, a w 2020 przemierzył Polskę od Dolnego Śląska po Suwalszczyznę dając występy w tak nietypowych miejscach jak: złomowisko aut, opuszczony dworzec PKS czy wnętrze starej cerkwi. Nie zabrakło go także na festiwalach – z OFF Festivalem (2018), MiedziankaFest (2019), Songwriter Łódź Festiwal (2021), Kino Na Granicy (2021) oraz Patrząc na wschód (2020) na czele.
Pod względem scenicznym to osobliwy one man show, w trakcie którego kompozycje z pogranicza gatunków indie-folk oraz singer-songwriter przeplatane są licznymi anegdotami i ekscentrycznym filozofowaniem. Urozmaicone instrumentarium (gitary, ukulele, pianino, przeszkadzajki), nierzadko zapętlane przy pomocy loopera, tworzy wiele planów, a tym samym wrażenie jakby na scenie występowała więcej niż jedna osoba. Niektórzy odnajdują w tym spektaklu emocjonalność zbliżoną do takich wykonawców jak: Fink, Bon Iver czy Glen Hansard.
Henry No Hurry ma na swoim koncie trzy płyty „The Calving Of Inner Glaciers” (2019), „Maroon Dot” (2020) oraz „Koniec z panem” (2022). Aktualnie promuje właśnie ten ostatni album. Pracuje też nad książką oraz kolejnymi nagraniami.