I set Pablo Held Buoyancy Band feat. Norma Winstone
Pablo Held – fortepian & mellotron
Percy Pursglove – trąbka & flugelhorn
Kit Downes – organy
Leif Berger – perkusja
Norma Winstone – wokal
Pablo Held to artysta utalentowany, dojrzały i wrażliwy, świadomy tradycji, ale nieustannie patrzący w przyszłość w poszukiwaniu czegoś nowego. Held zyskał uznanie głównie dzięki swojej szeroko zakrojonej pracy z Pablo Held Trio i współpracy z takimi sławami jazzu jak John Scofield i Chris Potter. W swoim Buoyancy Band łączy kilka najbardziej wpływowych głosów obecnej europejskiej sceny jazzowej: Percy’ego Pursglove’a na trąbce, Kita Downesa na organach i Leifa Bergera na perkusji. To wyjątkowe instrumentarium pobudzi wyobraźnię zarówno muzyków, jak i ich słuchaczy. Pablo Held jest gawędziarzem, malarzem snów; gra własne kompozycje, tworzy unikalne wersje swoich ulubionych piosenek z różnych muzycznych środowisk i radośnie łączy ekspresję jazzu z wrażliwością europejskiej muzyki klasycznej.
Uznany niemiecki pianista i kompozytor Pablo Held prezentuje „BUOYANCY” – swoje 16. wydawnictwo jako lider – z ekscytującym nowym zespołem o unikalnym instrumentarium, eksplorującym nowy materiał jako aranżacje klasyków, takich jak Star Wars i Pippi Pończoszanka! W towarzystwie Percy’ego Pursglove’a na trąbce i skrzydłówce, Kita Downesa na organach, Leifa Bergera na perkusji i legendarnej wokalistki Normy Winstone, album wyznacza nowy rozdział w już ugruntowanej karierze Helda, prezentując świeże, przemyślane kompozycje i aranżacje, które przyjemnie przesuwają kreatywne granice, pozostając jednocześnie wiernymi reputacji pianisty w opowiadaniu historii w formie piosenek i albumów.
II set Ambrose Akinmusire
Ambrose Akinmusire – trąbka
Joe Sanders – kontrabas
Sam Harris – fortepian
Tim Angulo – perkusja
Emmanuel Michael – gitara
Muzyczny talent Ambrose’a Akinmusire’a rozwinął się bardzo szybko. Dorastał w Oakland w Kalifornii, a w szkole średniej zwrócił na siebie uwagę saksofonisty, Steve’a Colemana. Akinmusire dołączył do Coleman’s Five Elements w wieku dziewiętnastu lat, koncertując i jednocześnie będąc studentem Manhattan School of Music. Następnie podjął dalsze studia – uzyskał tytuł magistra na Uniwersytecie Południowej Kalifornii, a potem uczęszczał do Thelonious Monk Institute w Los Angeles, gdzie jednymi z jego mentorów byli Shorter i Herbie Hancock.
Akinmusire wygrał Monk International Jazz Competition w 2007 roku i podpisał kontrakt z Blue Note Records; jego debiut dla tej wytwórni – „When the Heart Emerges Glistening” – zdobył uznanie na całym świecie. W „Los Angeles Times” stwierdzono, że „Akinmusire brzmi mniej jak wschodząca gwiazda, a bardziej jak ktoś, kto już był wielki i tylko czekał na odkrycie”.
W obliczu uznania dla jego debiutu Akinmusire od razu skupił się na eksplorowaniu innych wymiarów swojej sztuki. Skomponował muzykę na smyczki i głos („The Imagined Savior Is Far Easier to Paint”, 2014), pojawił się na przełomowej płycie Kendricka Lamara „To Pimp a Butterfly” (2015) i wyczarował gobelin o nazwie „Origami Harvest” (2018), który badał złożoność życia Czarnych za pomocą długiego jammowania, słowa mówionego, hip-hopu i smyczków. Jego kolejny projekt, „On the Tender Spot of Every Calloused Moment”, nadal podążał w tym kierunku narracji. Wydany dwa tygodnie po zabójstwie George’a Floyda, zawierał przejmujące skargi na temat nierówności dochodów i skutków szybkiej gentryfikacji społeczności takich jak te w Bay Area, gdzie dorastał.
„Owl Song” to pierwsza z trzech płyt, które Akinmusire planuje wydać w ciągu najbliższego roku. Każda z nich będzie podkreślał odrębny element muzycznego świata Akinmusire’a i obejmował różne instrumentaria i podejścia produkcyjne. Przyznaje, że nie jest jednym z tych artystów, którzy gładko przechodzą przez swoją pracę; każda płyta w jego dyskografii stanowiła dla niego fundamentalnie intelektualne wyzwanie. Skupia się na szczegółach procesu, a dopiero później, gdy spogląda wstecz, docenia całą podróż, którą przeszedł projekt.
„Po wydaniu ostatniej płyty zdałem sobie sprawę, że była to pełna eksploracja części mnie – części, którą tak naprawdę wcześniej się nie dzieliłem. Prawdopodobnie jest to odwrotność tego, co robi większość ludzi, gdy nagrywają płytę – chcą pokazać pełny zakres swojej pracy. Mnie to nie obchodziło. Było coś wspaniałego w ograniczeniu wszystkiego do tej jednej przestrzeni, z trzema osobami grającymi na żywo i tworzącymi w ramach tych granic… Dla mnie to jak pełna eksploracja. Następny album również będzie pełną eksploracją części mnie. Tak to właśnie działa”.